Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Boomu na fitness już nie będzie?

Data publikacji: 08 czerwca 2020 r. 07:44
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:17
Boomu na fitness już nie będzie?
 

Koniec ćwiczenia przed telewizorem lub na przyrządach w parku! Siłownie i kluby fitness w końcu otworzyły swoje podwoje. Niektórzy z kolejnego etapu wychodzenia z pandemii zrobili show: nie dość, że zaprosili do sal swoich klientów równo o północy z 5 na 6 czerwca, to jeszcze rozpostarli przed nimi czerwone dywany. Nie wszyscy jednak mogli zareagować tak entuzjastycznie, bo wiele klubów epidemii najzwyczajniej nie przetrwało.

Wielbiciele ruchu i sami właściciele klubów fitness na datę 6 czerwca czekali w blokach startowych od dawna. Spragnieni ćwiczeń klienci tęsknili za swoimi trenerami i instruktorami, oni zaś za pracą. W sieciowych wielkich centrach i małych osiedlowych salach telefony rozgrzewały linie od początku tygodnia. O ile u dużych graczy z branży sportowo-rekreacyjnej grafiki zajęć powstawały szybko i sale równie szybko wypełniały się klientami, tak u tych małych królowała niepewność, poczucie niesprawiedliwości, frustracja i gorycz.

- Proszę sobie wyobrazić, że na 100 metrach kwadratowych można zrobić kilkudziesięcioosobowe wesele, ale ja nie mogę powrócić ze stałym

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 77% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 08-06-2020

 

Autor: Katarzyna Lipska-Sokołowska
Zdjęcie: Ryszard Pakieser
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA