Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Chorzy w nerwach, farmaceuci rozkładają ręce. Polowanie na leki

Data publikacji: 01 grudnia 2019 r. 23:32
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:15
Chorzy w nerwach, farmaceuci rozkładają ręce. Polowanie na leki
 

Wiele leków, których brakowało latem, nadal jest dostępnych tylko okresowo - alarmują farmaceuci. Brakuje lekarstw m.in. na nadciśnienie, choroby tarczycy, astmę, cukrzycę. - Zdarza się, że chorzy chodzą od apteki do apteki, a nawet jeżdżą do innych miast, by zrealizować receptę - mówi Adrianna Łyjak-Świątek, kierowniczka jednej z nowogardzkich aptek.

Ministerstwo Zdrowia od wielu tygodni przekonuje, że kryzys lekowy jest zażegnany, ale rzeczywistość pokazuje, że chorzy wciąż mają kłopoty ze zdobyciem niektórych lekarstw. Brak leków najbardziej doskwiera mieszkańcom małych gmin, np. w trzech z pięciu nowogardzkich aptek farmaceuci pragnący zachować anonimowość powiedzieli „Kurierowi", że problem jest bardzo odczuwalny, ale niestety, nie zgodzili się na oficjalną wypowiedź do gazety. Na dłuższą rozmowę z nami wyraziła zgodę jedynie kierowniczka apteki niezwiązanej z żadną siecią aptek i funkcjonującej w Nowogardzie od wielu lat.

- Pacjenci często myślą, że brak leku w aptece to wina farmaceutów. Tymczasem my nie dostajemy potrzebnych leków z hurtowni, co mogę potwierdzić - pokazuje

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 64% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 02-12-2019

 

Tekst i fot. Jarosław Bzowy
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

stop ANTYPOLONIZMOWI
2019-12-04 10:20:28
NAJWYŻSZY CZAS POWIEDZIEĆ NOWEMU BARBARZYŃSTU STOP!!!!!!!!!!!!!!!! W świetle doniesień prasowych ZNAWCA Rzeczy ma rację, pisząc o zagrożeniach ze strony globalnych koncernów farmaceutycznych dla ludzi chorych w Polsce, które mogą wprowadzać w POlsce do obrotu leki, które mogą zawierać trucizny, narażając na utratę życie i zdrowie obywateli Państwa Polskiego. Dziej się to przez wprowadzanie w Polsce do obrotu leków na cukrzycę zanieczyszczonych rakotwórczym środkiem chemicznym. Zażywana przez niemal dwa mln Polaków chorych na cukrzycę metformina może mieć w sobie silnie trujący związek chemiczny między innymi podawany szczurom w celu wywołania u nich chorób nowotworowych - więcej w; Gazeta Prawna z 3. 12 2019 https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/1442854,leki-na-cukrzyce-zanieczyszczenie JEŻELI JEST TO PRAWDĄ TO MAMY DO CZYNIENIA Z ANTYPOLONIZMEM INACZEJ. TYM RAZEM PROWADZONYM PRZEZ LUDZI W BIAŁYCH KITLACH.
Znawca Rzeczy
2019-12-02 23:43:05
Brak leków w aptekach to następstwo działania globalnej polityki depopulacyjnej, mającej za cel redukcję Polaków do 30 milionów w 2050 roku. Proces ten została zapoczątkowany zdradą okrągłostołową, którą Włodzimierz Czarzasty jawnie opisał, jako dogadanie się decydentów solidarnościowych z rządzącymi komunistami w kwestii piątego rozbioru gospodarczego Polski. Polegał on na likwidacji polskiego sektora lekowego na życzenie globalnych koncernów farmaceutycznych, które zalewają polski rynek fake lekami i oddanie w ręce prywatne handlu lekami a także likwidację aptek powszechnych, które z powodzeniem przez 50 lat po wojnie zaopatrywały mieszkańców Szczecina i Pomorza Zachodniego w leki. Dobrze funkcjonowało także laboratorium kontrolne leków. Wszystkie te placówki zapewniały bezpieczeństwo farmakoterapeutyczne ludziom chorym. W następstwie narzuconego nam - bez naszej zgody - przekształcenia palcówek powszechnego zaopatrzenia lekowego na wolnorynkowe przedsiębiorstwo nastawione z mocy Kodeksu Spółek Handlowych na zysk - łatwo się strategię depopulacyjną, poprzez brak leków realizuje. Do tego celu było potrzebne wyrwanie placówek aptecznych, hurtowni i laboratorium kontrolnego leków spod nadzoru Państwa. Prywatny, globalny kapitał kierujący się przede wszystkim zyskiem, za nic mając art. 68. Konstytucji RP, który finansowany ze środków publicznych zapewnia dostęp do ochrony zdrowia. Dziś młodsi ludzie chorzy, w tym zamożniejsi poradzą sobie ze zdobyciem leków. Natomiast zwykli ludzie chorzy, niezamożni, często samotni, dodatkowo z racji okradzenia ich także przez OFE, skutkujące ubóstwem portfela – będą z braku dostępu do leków umierać. I tak począwszy od rządów Jerzego Buzka, wszyscy premierzy rządów w Polsce realizują tę politykę antylekową: przez to antypopulacyjną i antypolską. Rząd premiera Mateusza Morawieckiego w pierwszym exposé zapewniał - pokazując na slajdach - koncepcję odbudowy przemysłu farmaceutycznego w Polsce. O repolonizacji polskiej farmacji zapewniał też Prezes Jarosława Kaczyński. Ale teraz widać, że obowiązuje filozofia: „Rząd się wyleczy”. Jedyny ratunek w przerwaniu tej antypolskiej/ (anty)lekowej polityki można pokładać jeszcze w kandydacie na prezydenta! Rada dla farmaceutów: aby nie załamywali rąk, że nie mają leków tylko w obronie swoich podopiecznych osób chorych, naciskali na polityków. Wszak nie po my partycypujemy w waszym wykształceniu. Nie po to odbudowywaliśmy po wojnie i stale utrzymujemy placówki apteczne, abyśmy przychodząc do apteki zderzali się z niemożliwością wykupu leków z powodu drożyzny albo z brakiem leku bo nieuczciwy aptekarz wywozi leki za granicę dla osobistych celów merkantylnych. Na marginesie dodaję, że uczciwy farmaceuta pracę u takiego hochsztaplera aptecznego powinien porzucić. Działajcie na rzecz takiego przywrócenia ładu lekowego, aby w XXI wieku apteka na powrót stała się miejscem powszechnego zaopatrzenia chorych w leki, a nie miejscem „wciskania” nam suplementów diety, które nie są badane. Suplementy można kupić wszędzie. Apteka zaś musi być placówką dającą rękojmię bezpieczeństwa farmakoterapeutycznego. W przeciwnym wypadku, my pacjenci przestaniemy przychodzić do nieuczciwych. Sprowadzimy sobie leki innymi kanałami. A wy stracicie miejsca pracy, czego sobie i wam nie życzymy. Więc jest wspólnym interesem waszym i naszym (podopiecznych aptek) aby wymóc na decydentach zmianę tego obłędu wolnoamerykanki w lekach na rzecz narodowej farmacji, która zapewni wszystkim ludziom chorym bezpieczeństwo farmakoterapeutyczne związane z produkcją i dystrybucją leków. Apteka ma być miejscem Opieki Farmaceutycznej w ramach której będzie przeciwdziałać polipragmazji (problemy z powikłaniami w wyniku interakcjami leków w wielochorobowości), w wyniku której co trzecia osoba chora trafia do szpitala lub zgoła umiera. A leczenie powikłań związanych z poliragmazją generuje niepotrzebne wysokie koszty w systemie służby zdrowia i niepotrzebne cierpienie pacjenta. I to jest XXI wieczna misja współczesnej farmacji. Drodzy farmaceuci o waszych i naszych problemach lekowych informujcie o tym Prezydenta RP, Premiera Rządu, Marszałków Sejmu i Senatu, Posłów i Senatorów a także lokalnych samorządowców. A w czasie nadchodzącej kampanii prezydenckiej pytajcie o koncepcję rozwiązania problemu polskiej farmacji i podopiecznych aptek poszczególnych kandydatów na Prezydenta. Prezydent bowiem stoi na czele bezpieczeństwa bez wątpienia także zdrowotnego obywateli – więc pytanie jest następujące: Jak widzi realizację bezpieczeństwa zdrowotnego w tym farmakoterapeutycznego zawartego w art. 68 Konstytucji RP.
haha
2019-12-02 10:16:45
Teoretyczne Państwo PiS w całej okazałości
gosc
2019-12-02 09:47:11
To wlasnie skutki uboczne para reform i tzw. apteki dla aptekarza, mniejsza ilosc aptek mniejszy wybor i dostepnosc lekow ,wyzsze ceny, mniejsza konkurencja ,BRAWO WY ,no ale macie pincet to se zamowice z zagramanicy buhahahhaha, socjalizm to taki ustroj ktory bohatersko walczy z problemami ktore sam stworzył,zreszta po co wam jakies leki, nauka,medycyna,lekarze, macie antyszczepow,altmedow,uzdrowicieli duchowych, szamanow foliarstwo i szurie oni was wylecza za "drobna" oplata ,WINCEJ TAKICH AFER WINCEJ !!!!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA