Kamienne schody spiralą prowadzą nas z parteru na górę. Po pokonaniu 63 stopni trafiamy w bajkowe miejsce. Koronę Fortu Anioła wieńczy wspaniały taras z ogrodem. Kwitną tutaj piękne różane krzewy, które gospodarze zabytku pielęgnują od lat. - Nie ma karabinów, nie ma armat, a zamiast tego jest ogród i wspaniały widok na ujście Świny oraz okolicę - mówi Elżbieta Kośmider, która oprowadza nas po fortecznym ogrodzie.
Różany ogród i ptasie koncerty
Państwo Kośmidrowie wspominają początki. Był styczeń 2004 r., wały oraz dziedziniec fortu porastały krzaki, dzikie rośliny oraz drzewa - istna dżungla. Wewnątrz fortu z kolei gruz, śmieci i pajęczyny. Przy pierwszych pracach porządkowych pomagał świętej pamięci Andrzej Wroński, znany w Świnoujściu historyk i publicysta.
- Przyszła wiosna i taras wyglądał smutno. Moja mama, która jest ogrodniczką zainspirowała nas do tego, żeby posadzić tutaj róże. Zaczęło się od jednej, dwóch, później przybywały kolejne - opowiada Elżbieta Kośmider.
Najpiękniej pachnie niebieska róża. Ale niezwykłą woń dają też róże herbaciane. Na
...