Sprawa kuriozalnych wyborów do Rady Osiedla Pomorzany, które odbyły się 7 kwietnia 2019 r., choć w samym Szczecinie zainteresowała bardzo wąskie grono aktywnych społecznie samorządowców najniższego szczebla, trafiła do Warszawy – i to od razu do Sejmu. Powodem był – słuszny, jak się okazało – protest wyborczy złożony, nomen omen, przez radnego elekta.
Kandydat, który de facto wygrał te wybory, zaprotestował przeciwko łamaniu ciszy wyborczej, tajności głosowania, agitacji przed lokalem wyborczym w trakcie głosowania i wypełnianiu kart wyborczych innych osób przez kandydatów na radnych. To jednak nie koniec nieprawidłowości. Jak się okazuje, także procedura odwoławcza narusza wszelkie zasady praworządności i sprzeczna jest z polskim prawem, czego przez lata nikt nie zauważał albo nie chciał zauważyć…
Protest wyborczy, który 9 kwietnia 2019 r. złożył radny elekt Andrzej Grodecki, rozpatrywała bowiem Miejska Komisja Wyborcza, w której skład wchodzi 5 radnych Rady Miasta Szczecina. Tymczasem paragraf 87 pkt 3 statutu osiedla Pomorzany stanowi, że od uchwał Miejskiej Komisji Wyborczej
...