Pierwsze miesiące pandemii, jaka opanowała także Polskę, dowiodły, że niemal nikt nie był przygotowany na zamrożenie gospodarki. Dotkliwie odczuli to nie tylko przedsiębiorcy, ale również ci - a może przede wszystkim - którzy stracili pracę. W skali kraju liczba bezrobotnych w ciągu dwóch ostatnich miesięcy wzrosła o 1,5 miliona.
W Zachodniopomorskiem problem dotknął przede wszystkim ogromnej rzeszy pracowników związanych bezpośrednio lub pośrednio z branżą turystyczną. Mowa o hotelach, restauracjach, bazach zabiegowych, dostawcach żywności… Najgorzej było chyba w Kołobrzegu, któremu - jak wskazują statystyki - przypisuje się aż 5-procentowy udział w branży.
Kryzys związany ze wstrzymaniem ruchu turystycznego swój szczyt miał w kwietniu. Stopa bezrobocia znacznie wtedy wzrosła, bo dwukrotnie w stosunku do marca. Było to skutkiem lawinowych zwolnień z pracy. Jeszcze większej liczby zgłoszeń Powiatowy Urząd Pracy w Kołobrzegu spodziewał się w maju. Tak też się stało.
- Na koniec marca mieliśmy zarejestrowanych 484 bezrobotnych. W kwietniu były 884 takie osoby. Miesiąc później było
...