Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Nerwy i emocje w sprawie opłat uzdrowiskowych

Data publikacji: 11 grudnia 2019 r. 09:05
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:15
Nerwy i emocje w sprawie opłat uzdrowiskowych
 

Od ostrych słów zaczął marszałek Olgierd Geblewicz konferencję prasową na temat dokumentu pn. „Biała księga regulacji promocji turystyki", w którym pojawia się propozycja likwidacji opłaty uzdrowiskowej oraz opłaty miejscowej i zastąpienia ich opłatą turystyczną. Skutkiem tego miałaby być utrata przez gminy uzdrowiskowe w regionie około 50 mln złotych.

Plany te marszałek nazwał „kradzieżą opłaty środowiskowej przez rząd PiS". „Biała księga" to jedynie dokument roboczy, któremu nie nadano nawet proceduralnego biegu. Na szczęście.

Choć do wielu polskich uzdrowisk - zwłaszcza zimą, w sezonie grzewczym, z powodu tzw. niskiej emisji - należałoby raczej zakazać przyjazdu ludziom chorym z powodu ryzyka chorób dróg oddechowych i nowotworów, nikt chyba nie zaprzeczy, że miejscowości o statusie uzdrowisk powinny inwestować w poprawę swoich walorów środowiskowych. Są też i takie głosy, że wielu miejscowościom - biorąc pod uwagę parametry zanieczyszczenia wody czy powietrza - należałoby odebrać status uzdrowiska, przynajmniej w sezonie grzewczym. Nie zmienia to jednak faktu, że te niezbyt

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 75% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 11-12-2019

 

Tekst i fot. Roman Ciepliński
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

No prosze
2019-12-11 11:31:01
I znow ten PO-wski marszalek wie wszystko "jako-tako najlepiej" ? A jak byli u Wladzy w latach 2007-2015 to jakos tych "swoich madrosci za 5 groszy"... nie PO-trafili PO-wprowadzac ???
olololo
2019-12-11 09:45:15
Szkoda, że nie chodzi tu o szczerą troskę o kurorty, tylko o zwykła walkę polityczną.
REKLAMA