Rozmowa z Sylwią Trojanowską, szczecińską autorką książek
- Premiera pani książki „Powiedz mi, jak będzie" odbyła się podczas pandemii. Brakuje pani spotkań z czytelnikami, takimi face-to-face? Choć zdaje się, że wierne czytelniczki przychodziły pod pani dom…
- Premiera „Powiedz mi, jak będzie" rzeczywiście przypadła na bardzo trudny czas izolacji. Nie było szansy, żeby zorganizować uroczystą premierę. Pozostały spotkania w internecie i one okazały się bardzo dobrym rozwiązaniem. A oprócz tego czytelniczki zaskakiwały mnie swoimi odwiedzinami. Przyjeżdżały po dedykację, a przy okazji żeby chwilę porozmawiać. Te spotkania, które zawsze odbywały się nad zamkniętą furtką i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, były pełne uśmiechu, a czasami nawet łez. I nigdy ich nie zapomnę!
- Przyznam, że nowa książka jest bardzo emocjonująca. I prawdziwa. Mam wrażenie, iż nie wszystko tu powstało tylko w pani wyobraźni i że są tu też zawarte prawdziwe historie…
- Tak, to prawda. „Powiedz mi, jak będzie" to najbardziej osobista z moich powieści. Pisząc ją, szczególnie kreśląc
...