Wakacje to hossa nie tylko dla gestorów bazy noclegowej. W nadmorskich miejscowościach na turystach zarabiają również właściciele budek gastronomicznych, restauratorzy, taksówkarze i kupcy. Swoje żniwa mają także handlarze sprzedający pamiątki.
Konkurencja wśród tych ostatnich jest spora. Souveniry znaleźć można zarówno w całorocznych sklepikach, sezonowych kioskach, namiotach handlowych, jak i na parkowych ławkach, na których swój towar wykładają ci, którzy nie boją się kontroli ze strony straży miejskiej. Bez względu na to, czy legalnie, czy też nie - dobry interes robią wszyscy. Przedsiębiorcy, którzy decydują się na łamanie prawa, muszą się jednak liczyć z konsekwencjami.
W ubiegłym tygodniu kołobrzeska straż miejska wyprosiła handlarzy, którzy bezumownie rozstawili się ze swoimi kramikami na terenie portu pasażerskiego. Niechcianymi gośćmi okazali się mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego. Strażnicy kilkukrotnie upominali ich mandatami karnymi, ale nie przynosiło to zamierzonego skutku. W końcu mundurowi postanowili skierować sprawę do sądu i zarekwirować na czas
...