Do 1 lipca niektóre rodzaje pieczywa i wyroby ciastkarskie, w tym tytułowe pączki, objęte były trzema stawkami: 5, 8 i 23 proc., w zależności od terminu przydatności do spożycia lub daty minimalnej trwałości. Czasem - w przypadku słodkich wyrobów piekarniczych - o stawce decydował tzw. wsad. Miesiąc temu rząd ujednolicił stawki. Teraz w piekarniach i cukierniach na wszystkie produkty VAT jest jeden - 5-procentowy. Dla klienta ta zmiana jednak wnosi niewiele: za ciastko, pączka czy drożdżówkę wciąż płacimy tak samo, jedynie kilka z dużych sieci handlowych zdecydowało się na obniżki.
Kilkaset złotych rocznie ma zostać w kieszeniach Polaków po ujednoliceniu stawek VAT w różnych segmentach produktów - zapowiadało Ministerstwo Finansów wprowadzając niższy podatek między innymi na owoce egzotyczne i cytrusy, zupy, buliony, produkty homogenizowane, niektóre przyprawy, a także żywność dietetyczną oraz dla niemowląt. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda to w lokalnych cukierniach i piekarniach.
- Gdyby tańsze były materiały do produkcji pączków, to cena poszłaby w dól, ale co z tego, że
...