Piją alkohol, pijani śpią na ławkach i trawnikach, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na ulicy, zaczepiają przechodniów. Część osób w kryzysie bezdomności wybiera takie życie i nie zamierza go zmieniać, nie brak ich także w centrum Szczecina. Choć mogą skorzystać z pomocy, nie chcą.
Interpelację w tej sprawie skierowała do władz Szczecina radna Dominika Jackowski (KO). Jej zdaniem obecnie wygląda na to, że miasto jest bezradne wobec problemu.
„Czy miasto posiada plan, politykę walki z bezdomnością? Jakie są narzędzia stosowane przez służby. Najlepszym przykładem jest plac Orła Białego, ulica Krzywoustego - okolice Baru RAB, a także kładki pieszej nad ulicą Wyszyńskiego, pod którą notorycznie nocują bezdomni, tworząc bałagan, który musi być sukcesywnie sprzątany przez służby porządkowe - wskazuje radna. - Miejsca te są zdominowane przez osoby bezdomne, które zbierają tu pieniądze, spożywają alkohol, brudzą ławki, swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają na chodnikach. Z rozmowy ze strażą miejską wynika, iż służby nie mają narzędzi, ani podstaw, ażeby takie osoby wypraszać z
...