Pod koniec marca ruszyła wreszcie długo zapowiadana, odkładana z powodów różnych i bardzo już oczekiwana przebudowa Teatru Polskiego w Szczecinie. Każdy, kto obserwuje trwające prace - oczywiście od strony Odry, bo ich polem jest przede wszystkim skarpa, na której stoi zabytkowy budynek teatru (oddany do użytku w 1929 roku) - widzi doskonale, że ich tempo jest naprawdę imponujące. Taka powierzchowna obserwacja może być jednak myląca, dlatego pytam o przebieg robót dyrektora teatru Adama Opatowicza.
- Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni, problemy były i na pewno jeszcze będą, ale nie ma żadnych przestojów. Praca przebiega naprawdę dynamicznie - mówi i nie kryjąc optymizmu, dodaje, że - kto wie - jeśli dalej tak pójdzie, planowany termin zakończenia robót (listopad 2022 r.) ulegnie może nawet korekcie, a cała inwestycja zakończona zostanie wcześniej.
Nie przeszkodziła jej - jak dotąd - pandemia ani wysoki poziom trudności technicznych tych prac. Na bardzo nietypowym przecież prowadzonych gruncie (wał ziemny powstały na terenie dawnych pruskich fortów), na dodatek według niezwykle
...