Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Przypadek czy próba zabójstwa?

Data publikacji: 09 września 2019 r. 22:25
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:14
Przypadek czy próba zabójstwa?
 

Pokrzywdzony sam się nadział na nóż? Z przebiegu poniedziałkowej (9 września) rozprawy wynika, że czterokrotnie.

Leszek W. był tego dnia pijany - wypił przynajmniej dziesięć piw. Mimo to dość szczegółowo opowiedział sądowi to, co się stało 5 lutego. Wiesław W., który wypił jeszcze więcej, też doskonale pamięta tamten dzień. Problem w tym, że choć obaj uczestniczyli w tym samym zdarzeniu, ich wersje są diametralnie od siebie różne.

Wczoraj w szczecińskim sądzie rozpoczął się proces Leszka W. z Dębna. Prokurator uważa, że zadał Wiesławowi W. cztery ciosy nożem: w brzuch, plecy i klatkę piersiową. Oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Zapewnia, że nie chciał nikogo zabić. A nóż był tylko dla postrachu.

Ale Wiesław ma rany na ciele. Składający wyjaśnienia tłumaczy to tym, że jego kolega sam się na nóż nadział. Zanim jednak opowiedział, jak do tego doszło, streścił, co się działo chwilę przed wypadkiem.

- Wyszedłem z domu po kartę do telefonu - twierdzi. - Nie było mnie około pół godziny. Kiedy wracałem, już na schodach usłyszałem krzyki mojej konkubiny. Jak wszedłem

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 66% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 10-09-2019

Autor: Leszek Wójcik

Fot. Robert Stachnik (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

A jak "sam trafil"
2019-09-10 14:34:11
Ten noz i w plecy...?/!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA