Niedawno w Bukowinie Tatrzańskiej wydarzył się tragiczny wypadek. Zerwany przez silny wiatr dach - przybity śrubami do starej naczepy samochodowej (była w niej wypożyczalnia nart) - przygniótł cztery osoby, z których trzy poniosły śmierć na miejscu. Prymitywna konstrukcja okazała się samowolą budowlaną, których - jak stwierdził powiatowy inspektor budowlany w Zakopanem - na czas sezonu zimowego w górach nie brakuje. A on ma do dyspozycji tylko dwóch pracowników.
Jak to zwykle w naszym kraju, kiedy giną ludzie, odzywają się głosy potępiające samowolne budowle, nasilają się kontrole, tyle tylko że nic to nie zmienia.
Nad morzem nie jest lepiej
Takie same samowolki mamy co roku na naszym Wybrzeżu, gdzie przybywa tysiące turystów na letni wypoczynek. Razem z nimi zjawiają się pseudobiznesmeni, którzy prowadzą handel w prymitywnych obiektach. Te powstają jak grzyby po deszczu na kilka letnich miesięcy. Budowle tymczasowe mogą stać jedynie przez okres sześciu miesięcy, ale muszą mieć zgodę nadzoru budowlanego. To jednak jest tylko teoria, bo nie wszyscy takową
...