Młodzi ludzie coraz rzadziej decydują się na wybór zawodu nauczyciela. Na Uniwersytecie Szczecińskim radykalnie spadła liczba absolwentów ze specjalnością nauczycielską, a obecnie niektóre kierunki nie są już uruchamiane z braku kandydatów. Czy za kilka lat będzie miał kto uczyć polskie dzieci?
Wiele szczecińskich szkół notuje braki kadrowe nauczycieli w niektórych przedmiotach. Dyrektorzy liceów ogólnokształcących i techników przyznają, że to się może pogłębić od września, kiedy do klas pierwszych tych szkół przyjdą dwa roczniki 16-letnich absolwentów gimnazjów i 15-letnich absolwentów ósmych klas. W ubiegłym roku o miejsce w szczecińskich szkołach średnich ubiegało się 3,5 tysiąca kandydatów, w tym ma ich być ok. 7 tysięcy. To efekt reformy edukacji likwidującej gimnazja.
Już teraz dyrektorzy poszukują nauczycieli, których chcieliby zatrudnić do nauczania takiej rzeszy młodzieży. Sytuacja jest jednak trudna. Na jednym z posiedzeń Komisji ds. Edukacji Rady Miasta dyrektor Wydziału Edukacji Lidia Rogaś powiedziała, że brakuje młodych nauczycieli. Uniwersytet
... Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 29-03-2019
Fot. Ryszard Pakieser