W tym roku mija 75 lat od przejęcia Szczecina przez Polskę. Przemijają pokolenia, które w tym procesie uczestniczyły. Są jeszcze jednak wśród nas osoby będące świadkami i twórcami historii niemal od zarania polskiego Szczecina. Jedną z takich osób jest Zbigniew Puchalski, który zamieszkał tu w 1946 r., mając wówczas 13 lat.
Zbigniew Puchalski należy do pokolenia, na którym wojna odcisnęła niezmazywalne piętno.
- Moi rodzice przyszli na świat w różnych częściach podzielonej granicami Polski. Ojciec w zaborze austriackim, matka w zaborze rosyjskim, a nadto - poznali się na terenie zaboru pruskiego. Pochodzę z rodziny wojskowej. Ojciec był zawodowym żołnierzem. Służył w legionach. Brał udział w wyprawie Piłsudskiego na Kijów i podczas tej batalii był trzykrotnie ranny. Ojciec był jednym z pięciu synów. W czasie II wojny światowej czterech zginęło z rąk niemieckich. Ojciec trafił do obozu w Oświęcimiu w 1942 roku. Aresztowany za działalność w Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Krótko po aresztowaniu został zamordowany. Jeden z jego braci został zastrzelony
...