Nikt się nie spodziewał, że powrót „Mistera Szczecina" wywoła takie zainteresowanie wśród współczesnych mieszkańców miasta. W komentarzach nie brakuje słów krytyki w odniesieniu do ówczesnych laureatów konkursu. Warto jednak pamiętać, że tamte lata należały do modernizmu zwanego również funkcjonalizmem.
Według tego prądu w architekturze, forma budynku była wynikiem jego funkcji. Obiekty, które wówczas powstawały, były dla wielu powiewem świeżości oraz symbolami nadziei i wolności. To dzięki modernizmowi zrezygnowano z wąskich uliczek, podwórek studni oraz ciasnych mieszkań.
Do redakcji trafiają również pytania, czy przedstawimy dwóch pierwszych zwycięzców - z 1961 i 1962 roku. Oczywiście, jednak należą się tutaj wyjaśnienia. W tworzeniu obecnych artykułów pomocne są wydania archiwalne „Kuriera Szczecińskiego". Niestety, niektóre z nich są niepełne, dlatego też więcej czasu zajmuje zebranie niezbędnych informacji, aby powstał pełny materiał. Dzięki życzliwości Czytelników zbiory są powiększane m.in. o wspomnienia i wkrótce przedstawieni zostaną nominowani oraz
...