W jednym z basenów nie przetrwał żaden z elementów, do których się montuje dysze wodotrysków. W ich miejscu zdążyły się pojawić zielone samosiejki. Natomiast we wszystkich straszą dziury po zniszczonych płytkach. Magistrat jednak zapowiada uruchomienie alei fontann jeszcze w czerwcu.
Suche baseny i martwe wodotryski to przykry widok. Tym bardziej w „mieście pływającego ogrodu", a szczególnie na odcinku „Złotego Szlaku" potocznie zwanego aleją fontann. Nie działały w pierwszym roku pandemii, choć inne - jak np. przy magistracie czy na Wałach Chrobrego - mimo obostrzeń sanitarnych zostały „wybudzone" minionego lata.
Tym bardziej niezrozumiałe było, dlaczego w wykazie wodnych pióropuszy do uruchomienia tej wiosny znów zabrakło alei fontann. Fakt, jej baseny są w fatalnym stanie. Brudne, zdewastowane, a przez brak bieżącej konserwacji zaniedbane: porośnięte kępami traw i samosiejkami drzew. Jedna z naszych Czytelniczek (której list publikowaliśmy w miniony poniedziałek - przyp. an) sugerowała: „Wyłączenie nie nastąpiło z powodów epidemicznych. Może jednak to swoista oszczędność… na
...