Szczecińskie służby zatrzymały studenta, który chciał dokonać zamachu terrorystycznego na Uniwersytecie Szczecińskim. Miał w mieszkaniu broń i skonstruowaną bombę. Te, wręcz trudne do uwierzenia informacje, dotarły do nas od studentów tej uczelni.
- Student wydziału humanistycznego chciał zabić najpierw wykładowcę, a potem studentów - mówi nam, chcąca zachować anonimowość, kobieta, mieszkanka naszego województwa. - Był na drugim roku studiów, uczył się języka norweskiego.
Mężczyzna, jak usłyszeliśmy, był zafascynowany Andersem Breivikiem, sprawcą masakry w Oslo i na wyspie Utoya w Norwegii. Do tej tragedii doszło w lipcu 2011 roku. Zginęło tam 77 osób, a 319 zostało rannych. Sprawca odsiaduje wyrok. Morderca został skazany na co najmniej 21 lat więzienia.
Jak opowiada nam nasza informatorka, która usłyszała te mrożące krew w żyłach opowieści od studentów szczecińskiej uczelni, pochodzący z Podlasia niedoszły zamachowiec od początku wydawał im się dziwny. Miał wysyłać do znajomej z roku niepokojące wiadomości o zbliżającej się katastrofie, w tym SMS o treści „zbliża się
...