Rozmowa z Lessem RH, autorem powieści „Epidemia”
- Akcja pana książki rozgrywa się w kwietniu tego roku, czyli w środku pandemii. Jak powstawał tekst? Pisał pan zamknięty w domu w czasie wiosennego lockdownu? Potraktował pan COVID-19 jako pisarską szansę?
- Nie traktuję „Epidemii" jako pisarskiej szansy, ponieważ mam już na koncie trzy książki. Ale na pewno lockdown i obostrzenia przyczyniły się do jej powstania. To był mocny sygnał. Sytuacja zmieniła się nagle, modyfikując znaną nam, swobodną codzienność. Ciekaw byłem, co robią ludzie w tym czasie: czy się boją, czy są posłuszni, a może żyją po swojemu, żeby nie popadać w skrajności? Artykuły, wywiady, wypowiedzi (przede wszystkim lekarzy i prawników; nie tylko z Polski), potem mnóstwo pytań i analiza tego, do czego docierałem - to przebogata baza wiedzy, która po prostu przemówiła twórczo. Od razu posypały się zarysy postaci, dialogów, scen. W wizjach wszystko symbiotycznie się układało i zgadzało ze sobą, choć to mój żółtodziobny debiut w tym gatunku; no, może poza opowieścią science fiction, którą
...