W gminie wiejskiej Kołobrzeg wybuchła wielka awantura. Chodzi o powołanie do życia Gminnego Centrum Kultury i Promocji, które - póki co - pozostaje bez budżetu.
Środki na utrzymanie nowej instytucji miały zostać zarezerwowane podczas ubiegłotygodniowej nadzwyczajnej sesji Rady Gminy, ale posiedzenie tego organu zostało przez radnych zbojkotowane. W sali obrad pojawiło się zaledwie 5 rajców. Pozostali po prostu nie przyszli. Postanowili w ten sposób zablokować uchwałę dotyczącą przekazania GCKiP miliona złotych, bo taka kwota znalazła się w przygotowanym przez wójta projekcie uchwały.
Radni, którzy nie pojawili się na sesji, sprzeciwili się w ten sposób przedstawionej im zaledwie dwa dni wcześniej propozycji wyasygnowania dla nowej instytucji miliona złotych. Nie negują potrzeby przekazania środków, ale chcą wiedzieć, jaki jest pomysł na ich wykorzystywanie.
Na sesji zabrakło między innymi radnego Tomasza Szafrańskiego, który przeciwstawia się pochopnemu podejmowaniu tak ważnej dla finansów gminy decyzji.
- Nie możemy tego robić po łebkach i na kolanie - komentuje sprawę T.
...