Taksówkarze ze Stargardu nie dość, że nie dostali rekompensaty, jakiej się spodziewali, to jeszcze musieli ponieść koszty.
Awaria Orange dużo kosztowała stargardzkich taksówkarzy zrzeszonych w K&M Szach - Taxi. Stracili część dochodu z doby swojej pracy, zaufanie klientów i teraz jeszcze muszą ponieść dodatkowe koszty.
- Przyznana nam rekompensata wyniosła niecałe 4,20 zł - informuje Mirosław Poniewiera z zarządu Szach - Taxi w Stargardzie. - Jakby tego było mało Orange obciążyło nas za przekierowanie telefonu na inny numer, w związku z ich awarią, kwotą ponad 40 zł. To 10 razy więcej niż przyznana nam rekompensata. To przecież jest śmiechu warte!
Niedawno na łamach „Kuriera Szczecińskiego" opisywaliśmy sprawę dotyczącą kilkudziesięciu taksówkarzy ze Stargardu, którzy przez dobę nie mieli łączności z klientami. Ich dyżurny telefon był głuchy.
- A to podstawa naszej działalności, łączność z klientami - podkreślają taksówkarze.
Najpierw taksówkarzy informowano, że jest awaria, później, że są prowadzone prace konserwacyjne.
- Pani mówiła nam w poniedziałek, że ktoś uszkodził
...