Warzywno-owocowe kramy na szczecińskim targowisku Manhattan czerwienią się od truskawek. Na razie to owoce z importu, głównie z Grecji i polskie - z plantacji pod osłonami, najczęściej z Mazowsza i Wielkopolski. Jednak już lądują w siatkach konsumentów, na razie w ilościach niewielkich, bo szczecinianie kupują je najwyżej po kilogramie. Do większych sprawunków nie zachęca cena, choć jest niższa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Pod koniec maja 2022 roku za truskawki trzeba było wysupłać z portfela nawet 25 złotych. W tym roku owoce ze słonecznej Grecji kosztują 17,99 złotych, za polskie truskawki trzeba zapłacić o złotówkę drożej - to ceny, jakie widniały we wszystkich kramach na rynku w miniony poniedziałek. Czasy, kiedy na targowisko jechało się po tańsze owoce jednak bezpowrotnie minęły, nie ma także żadnej konkurencji na straganach - wszystkie, bez wyjątku, oferują tę samą cenę. Tymczasem w centrum miasta „rumbę" - to najczęściej spotykana o tej porze roku odmiana truskawek - można kupić nawet po 16,99 a nawet 14,99 złotych! Warto wspomnieć, że „rumba" to królowa odmian
...