Czy zachodniopomorskie szkoły nie radzą sobie z nowymi przypadkami zakażeń koronowirusem? Rodzice są zaniepokojeni decyzjami wprowadzanymi z dnia na dzień. Część placówek w regionie zawiesiła już całkowicie bądź częściowo zajęcia.
- Wszystko odbywa się w dziwnych i nieprzemyślanych okolicznościach - mówią rodzice uczniów. - Panuje chaos, dzieci i rodzice dowiadują się o decyzjach dyrekcji nagle, bez wcześniejszego powiadomienia. Córka dowiedziała się o wprowadzeniu zdalnego nauczania od woźnego, kiedy przyszła do szkoły.
Z relacji rodziców wynika, że decyzje o nauce zdalnej nie są przeprowadzane według szczegółowych procedur, tak jak to miało miejsce poprzednio, podczas pierwszego i drugiego lockdownu. Zdarza się, że w klasie jest jedna osoba zakażona, a na naukę zdalną kierowane są całe klasy. Nie przeprowadza się też, jak utrzymują rodzice, szczegółowego wywiadu, który by ustalił na przykład z kim i gdzie osoba zakażona miała wcześniej kontakt.
Dyrektorzy szkół muszą jednak trzymać się wytycznych Ministerstwa Zdrowia. - Jeśli w klasie jest uczeń z pozytywnym wynikiem testu, to
...