Sporo kontrowersji budzi utrzymanie szczecińskiej zieleni. Ekstremalne reakcje opinii publicznej wywołuje nie tylko koszenie traw, ale przede wszystkim wycinanie drzew na terenach inwestycyjnych. Jednak teraz - w czasie ekstremalnie wysokich temperatur - nasi Czytelnicy szczególną uwagę zwracają na usychanie młodych nasadzeń.
To nie są już tylko obserwacje incydentalne. Młode drzewa - jak alarmują nasi Czytelnicy - w Szczecinie zasychają na masową skalę. O tym przypominają w licznych listach do redakcji. Oto jeden z nich napisany przez panią Krystynę (dane do wiadomości redakcji):
„W ubiegłą sobotę, jadąc rowerem ze Zdrojów do Dąbia, zobaczyłam przy krzyżówce z ul. Przestrzenną (za stacją benzynową) usychające drzewka. Niedawno je tam posadzono. Na sporym terenie. Widać, że to była staranna praca ogrodnicza. Sadzonki o ładnych pniach zabezpieczono solidnymi palikami przed wyłamaniem. Nad korzeniami usypano korę. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że… o tychże drzewach zapomniano. Przez brak pielęgnacji górne części przewodników już uschły. Z rzadka na bocznych gałązkach
...