Rozmowa z Edwardem Krychowiakiem, przewodniczącym Rady Osiedla Za Regą w Mrzeżynie
- Jako ojciec Grzegorza Krychowiaka, który w tutejszym Orle Mrzeżyno zaczął trenować piłkę nożną, zorganizował pan strefę kibica. Mecz Polski ze Słowacją nie wypadł najlepiej, a pański syn otrzymał czerwoną kartkę. Nie takiego widowiska się pan spodziewał…
- Zorganizowałem strefę kibica, na którą przybyli mieszkańcy i goście z zewnątrz, czyli wczasowicze. Były liczne konkursy, typowanie wyników i nagrody. Wyszedł najbardziej czarny scenariusz, jakiego nikt nie przewidział. Czerwona kartka dla syna. Zapanowała cisza, szok i zaskoczenie. Grzesiek grał wiele meczów z żółtą kartką i dotrwał do końca, tego nikt się nie spodziewał. Faul jest faktem i nie ma co dyskutować. Rozmawiałem potem z synem. Był załamany, ale taki jest sport. EURO mu się nie udało.
- Na trenera Sousę wylała się fala krytyki po porażce. Zgadza się pan z nią?
- Chyba trener za mocno chciał wprowadzić do zespołu europejską piłkę. Za szybko, ale to moje zdanie. Piłka europejska znacznie oddaliła się od polskiej, ale trener nie
...