Arkadiusz Lorek, leśnik z Ińska, poza swoją pracą, ma jeszcze inną pasję. Jest nią fotografowanie nieba nocą.
Arkadiusz Lorek już w dzieciństwie miewał dziwne sny. Śniło mu się niebo w przedziwnych kolorach. Zawsze lubił w nie patrzeć, także nocą, zastanawiał się, jakież to tajemnice skrywa. Niebo po zmroku zaczął fotografować kilka lat temu. Najpierw zwykłą lustrzanką Nikona. Był szczęśliwy, gdy pierwszy raz udało mu się zatrzymać w kadrze Drogę Mleczną. Z czasem zaczął inwestować w lepszy sprzęt i bardziej interesować się zarówno niebem, jak i technikami obróbki zdjęć. Robi je w promieniu pięciu kilometrów od Ińska. Nie ma potrzeby wyjeżdżać dalej, bo - jak mówi - niebo nad Ińskiem bywa przepiękne, choć jest ciemne. Ma swoje dwa ulubione miejsca, z których zatrzymuje w kadrze piękno nieboskłonu. To stara poniemiecka trybuna nad jeziorem w Ińsku i promenada.
- To miejsca, gdzie mogę siedzieć godzinami - mówi mieszkaniec Ińska.
Na zdjęciowe sesje musi być zawsze przygotowany i wiedzieć kiedy jest szansa na uchwycenie niesamowitych zjawisk przyrody.
- Do
...