Z fotoreporterką Magdaleną SEIDLER-KUMOR rozmawia Agata JANKOWSKA
Bohaterką kolejnej rozmowy w ramach cyklu „Fotograficzny Szczecin" jest Magdalena Seidler-Kumor, fotoreporterka, która w swoich pracach porusza tematykę emocji, religijności, śmierci, ale także rodzinnych relacji i korzeni. Z pozoru surowe fotografie przepełnione są humanistyczną wrażliwością, stosownością i dystansem wobec intymności osobistych, ludzkich katastrof.
- Zacznijmy od tematu Śląska. To miejsce, które pojawia się w Twoich projektach fotograficznych, ale też miejsce, w którym tkwią Twoje korzenie.
- Dolny i Górny Śląsk bardzo dużo dla mnie znaczą. Tam czuję się jak w domu. Moje korzenie i więzi z tym miejscem są bardzo silne. W trakcie powodzi czułam przejmujące współodczuwanie - nie współczucie, ale właśnie współodczuwanie tego przeszywającego lęku, strachu, niepewności i ludzkich tragedii. Kiedy pojechałam na Dolny Śląsk, do miejsc dotkniętych powodzią, to trafiłam do najbardziej zniszczonych miejscowości, czyli do Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. Tam zaczęła się ta tragedia, tam pękła tama, a
...