Wracamy do sprawy związanej z kłopotami mieszkaniowymi gryfinianki Jadwigi Lampy, które dobiegają końca, choć po drodze zdarzyło się tak wiele niedobrego, że trudno jednoznacznie określić, że to szczęśliwy finał.
W kilku artykułach opisaliśmy zabiegi pani Jadwigi związane z uregulowaniem najmu komunalnego lokalu po śmierci w kwietniu br. brata Jana. Rodzeństwo od 24 listopada 1983 r. było współnajemcami mieszkania przy ul. Łużyckiej 6/3, które wcześniej - w latach 60. ub. wieku - najmowane było przez ich rodziców. Gmina nigdy nie wyraziła zgody na podział mieszkania na dwa odrębne lokale, podzielono jedynie czynsz na współnajemców; od 1995 r. wewnętrzną urzędniczą regulacją (niepopartą żadną decyzją) obu częściom nadano numery 3 i 4. Kiedy jednak na początku maja br. pani Jadwiga, już jako jedyna główna najemczyni, złożyła podanie do burmistrza o scalenie obu części i przywrócenie mieszkania do stanu pierwotnego, otrzymała odpowiedź odmowną. Podobnie negatywnie rozpatrzone zostało odwołanie. Na te decyzje gryfinianka wniosła skargę. I wtedy okazało się, że… sprawa jest trudna i
...