- Jesteśmy facetami gotującymi i uważamy, że ci gotujący są najfajniejsi. Do tego im się lepiej żyje - mówił Grzegorz Kasdepke podczas Fikuśnego Festiwalu Literatury w szczecińskich Ogrodach Śródmieście. Ten pisarz jest autorem, wraz Hubertem Klimko-Dobrzanieckim, znakomitej książki (polecam!) pt. „Królik po islandzku". Podczas lektury z pewnością czytelnicy poczują smak agrestu na Islandii, ciepławego piwa z Lichtensteinu, humusu z wiedeńskiego dworca, pierwszych brzoskwiń w puszce kradzionych podczas pracy w OHP i chleba maczanego w sosie pieczeniowym, choć bez pieczeni na talerzu…
„Ludzie patrzyli na mnie jak na dewianta i mordercę"
W książce panowie opowiadają o smakowaniu życia całym sobą i o pierwszych razach doświadczanych wszystkimi zmysłami. Są tu anegdoty, wspomnienia i portrety - czasem refleksyjne, miejscami nawet sprośne (ileż jest tu historii erotycznych!), wszystkie z dużą dozą dystansu do samych siebie, ironii, dowcipu. Wiele z nich to opowieści okołokulinarne. Każde z opowiadań wieńczy przepis na dania, które kojarzą się autorom z najważniejszymi
...