Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Jadą jak szaleni. Co wolno strażakom ochotnikom?

Data publikacji: 27 października 2021 r. 22:50
Ostatnia aktualizacja: 28 października 2021 r. 11:21
Jadą jak szaleni. Co wolno strażakom ochotnikom?
Uważajmy na samochody uprzywilejowane jadące na sygnałach. Fot. Jacek Słomka  

Strażacy ochotnicy z Barlinka udzielają różnorodnej pomocy. Jeżdżą m.in. do wypadków drogowych czy do usuwania gniazd szerszeni. Coraz częściej jednak pod ich adresem padają uwagi, że pędzą swoimi wozami bojowymi, jakby byli sami na drodze. - Kilkakrotnie byłem świadkiem przejazdu strażaków przez miasto - opowiada „Kurierowi" pan Kazimierz. - Jechali na sygnałach świetlnych i błyskowych. Bardzo szybko! Inne samochody uciekały przed nimi z drogi.

Nasz Czytelnik uważa, że jazda przez główne ulice miasta z taką prędkością to proszenie się o nieszczęście. - Wiadomo, jacy są piesi i niektórzy kierowcy - mówi. - Hamowanie i manewrowanie tak dużym samochodem, jakim jest wóz strażacki, wymaga nie lada umiejętności. Stąd moje zastrzeżenia i pytanie. Czy do każdego zdarzenia trzeba jechać bardzo szybko i na sygnałach? Przecież strażacy wiedzą, do czego zostali wezwani. Niestety, rzadko się zdarza, aby przejazd odbywał się w miarę wolno tak, jak mówią o tym przepisy ruchu drogowego i bez sygnałów. Uważam, że jest to proszenie się o nieszczęście. Czy nie powinno się rozgraniczyć formy przejazdu

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 66% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 28-10-2021

 

Autor: Jacek Słomka
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

harnaś
2021-10-28 10:43:27
może oglądali reklamę z brawurowym harnasiem-strażakiem?
pan Kazimierz
2021-10-28 09:58:44
nie miał nigdy "zaprószonego ognia" i nie wie jak długo wlecze się czas na przyjazd "Straży Ogniowej" - oby tego nie doświadczył .
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA