W Gogolicach w gminie Trzcińsko-Zdrój w wyborach na sołtysa udział wzięli obywatele Ukrainy, uchodźcy przebywający na terenie Polski jedynie tymczasowo. „To niebezpieczny precedens i dowód na stopniową ukrainizację Polski" - mówią krytycy. Zwracają uwagę, że incydent ten sprzeczny jest z polskim prawem, a urzędnicy samorządowi, którzy wyrazili zgodę na udział obywateli obcego państwa o statusie pobytu tymczasowego w wyborach sołeckich - złamali prawo. Władze samorządowe nie widzą jednak problemu, bo „obcokrajowcy są zameldowani i płacą podatki".
Cała sprawa ma też nieco groteskowy wymiar, dotyczy bowiem obecnego sołtysa, z pochodzenia Holendra, który obawiając się przegranej, na wybory do świetlicy wiejskiej w Gogolicach, przybył z ośmioma Ukraińcami, których niewiele wcześniej zameldował w swoim gospodarstwie.
W grę wchodził rzut monetą
Sekwencja zdarzeń okazała się jeszcze bardziej zaskakująca. Biorący udział w wyborach dwaj kandydaci na sołtysa uzyskali identyczny wynik, czyli po 70 głosów. W takiej sytuacji obecny na sali burmistrz Trzcińska-Zdroju Bartłomiej Wróbel
...