Z Marią Magdaleną PROSKUROWSKĄ, która maluje, wycina, robi ceramiczne mozaiki, a także pisze wiersze, rozmawia Wioletta MORDASIEWICZ
- Skąd u pani aż tyle talentów?
- Sama nie wiem. Z serca i duszy. Nie mam wykształcenia artystycznego, ale sztuka siedzi we mnie od zawsze. Jako dziecko uczęszczałam do Młodzieżowego Domu Kultury Dzieci i Młodzieży, gdzie poznawałam różne techniki malarskie i sztukę wycinania z papieru. Miałam wtedy 10 lat. Dopiero w 2005 roku to we mnie wszystko na nowo wybuchło.
- Co pani wycina? Czy z góry pani planuje, co ma powstać z arkusza papieru?
- Głównie wycinam z papieru czarnego i białego, ale kolorowe wycinanki też mi się zdarzają. Spod nożyczek wychodzą mi twarze, postaci, drzewa, liście, ptaki czy koty. Składam papier wpół i wycinam różne kształty. To są wycinanki niepowtarzalne, których nie da się skopiować czy powtórzyć. Każda jest inna.
- Mozaiki ceramiczne są zapewne o wiele trudniejsze i bardziej czasochłonne?
- Oczywiście. Praca nad mozaiką jest bardziej skomplikowana. Sporo czasu zajmuje znalezienie i przygotowanie samego materiału. W
...