Od szczecińskiego Niebuszewa po Żelechową i dalej Odrą aż na prawobrzeże rozlega się łomot przypominający zrzucanie ciężkich przedmiotów na blachę. To na terenach postoczniowych wre praca. Tyle tylko, że również nocą.
O nocnych hałasach powiadomił nas jeden z Czytelników. Pisaliśmy już o tym wcześniej i na jakiś czas hałas ucichł. Jednak nie na długo, bo dokuczliwe dźwięki pojawiły się znowu.
W e-mailu do redakcji Czytelnik wskazuje, że winną zakłócania miru nocnego jest firma DORACO budująca dok na terenie stoczni „Gryfia". Praca odbywa się praktycznie na okrągło, co ma zapewne związek z napiętymi terminami i koniecznością nadgonienia robót.
„Ja rozumiem hałasowanie w godzinach dziennych od 8 do 18, tak, jak to mówią regulaminy spółdzielni mieszkaniowych, ale hałas w weekend, przez cały dzień i noc to chyba lekka przesada, prawda?" - pisze nasz Czytelnik. Dodaje również, że „Najgorzej jest w weekendy, kiedy ludzie chcą po prostu odpocząć od zgiełku tygodnia, a tutaj co kilka minut rumor taki, jakby ktoś wcześniej gruz na połacie blachy zrzucał".
Czytelnik powiadomił o problemie
...