Przeszedł wszystkie stopnie dziennikarskiego wtajemniczenia, pisał artykuły żywo komentowane przez czytelników, pełnił stanowisko naczelnego redaktora. Odszedł z gazety, ale pisania na długo nie porzucił. Dziś jest kustoszem jednego ze szczecińskich muzeów, autorem licznych publikacji i książek, m.in. o motocyklu Junak oraz zbioru bajek motoryzacyjnych dla dzieci.
W „Głosie Szczecińskim" zaczynał w 1991 r. od młodszego redaktora. W hierarchii dziennikarskiej na piszącego czekały następujące tytuły/stanowiska: młodszy redaktor, redaktor, młodszy publicysta, publicysta, starszy publicysta, a później komentator. Został kierownikiem oddziału gazety w Stargardzie (wtedy Szczecińskim), sekretarzem redakcji, zastępcą redaktora naczelnego, aż wreszcie powierzono mu funkcję redaktora naczelnego „Głosu Szczecińskiego", (ostatniego redaktora naczelnego, gdy „Głos" był jeszcze samodzielną gazetą, dziś to mutacja trzech dzienników słupsko-koszalińsko-szczecińska, wychodząca pod wspólnym tytułem „Głos Pomorza").
Kiosku „RUCHU" czar
- Pamiętam z dzieciństwa, czym była gazeta
...