Pomagali w ostatnim pożegnaniu. Tworząc muzyczne tło dla ceremonii pogrzebowych. Ale zostali odcięci - od mikrofonu oraz nagłośnienia w kaplicy głównej Cmentarza Centralnego. „Dlaczego tylko muzyków dotknęła ta szykana?" - pytają zainteresowani.
Grający na żywo podczas ceremonii pogrzebowych muzycy nie kryją oburzenia. Zarzucają administracji największej szczecińskiej nekropolii nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych. Dotychczas bez przeszkód mogli korzystać z nagłośnienia kaplicy głównej. Na podobnych zasadach, jak księża i mistrzowie ceremonii.
- Ale już nie możemy. Choć nasza muzyka jest pocieszeniem dla żałobników, a my wykonujemy swoją usługę legalnie: w ramach działalności gospodarczej i umów zawartych z zakładami pogrzebowymi lub rodzinami zmarłych - mówił przedstawiciel protestujących muzyków, który skontaktował się z naszą redakcją. - To szykanowanie jednej grupy
...