Tragedią 13-letniego Kuby, którego poparzyła gorąca frytura, żyje dzisiaj całe Świnoujście. Chłopiec w stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala w Szczecinie i czekają go liczne operacje oraz skomplikowana, długa rehabilitacja. Ludzie wpłacają pieniądze na leczenie nastolatka.
To był zwykły poniedziałkowy dzień podczas wakacji. Kubuś tego dnia miał pojechać z rodzicami do Szczecina; do kina, na zakupy i do sklepu budowlanego po rzeczy potrzebne do remontu swojego pokoju. Jednak jak to w poniedziałkowy leniwy dzień, czas uciekał jak przez palce i wyjazd został przełożony, a Kuba zdecydował się pojechać do swojego 14-letniego kolegi, który pracował w punkcie gastronomicznym na plaży na lewobrzeżu Świnoujścia.
- Nic nie zapowiadało tragedii, która miała się zaraz wydarzyć. Kuba siedział i rozmawiał z kolegą, kiedy nagle poczuł ogromny, przeszywający ból. Na jego ciało wylała się rozgrzana frytura i chłopiec odruchowo wbiegł z wrzaskiem do morza. Chwilę później, w ciężkim stanie został przetransportowany helikopterem do szpitala w Szczecinie - opisują na portalu zrzutka.pl
...