Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Niektórzy musieli zwalniać pracowników

Data publikacji: 12 stycznia 2021 r. 07:46
Ostatnia aktualizacja: 16 maja 2021 r. 20:22
Niektórzy musieli zwalniać pracowników
 

Stargardzcy hotelarze i restauratorzy przeżywają trudny czas. Pandemia pozbawiła ich źródła dochodu. Po wprowadzeniu większych obostrzeń ich sytuacja znacznie się pogorszyła.

- Straty w hotelu są bardzo duże - przyznaje Zdzisław Kosikowski, właściciel Spichlerza i Małego Młyna. - Z rezerwacji wypadły nam wszystkie wycieczki i pobyty zorganizowane. Nie organizowaliśmy żadnych imprez okolicznościowych, dlatego restauracja hotelowa była wykorzystana jedynie w 20 procentach.

Hotelarz dodaje, że większość zatrudnionych u niego osób sama się zwolniła. Niektórym, skończyła się umowa o pracę i nie było sensu jej przedłużać.

- Jednak daję sobie radę, pracując jednocześnie na kilku stanowiskach - mówi Zdzisław Kosikowski. - Z tarczy, oferowanej przez rząd, nie korzystałem i nie skorzystam. Utrzymujemy się dzięki gościom przebywającym w hotelu służbowo. Zamknięcie granicy w marcu ub.r. było równoznaczne z brakiem u nas turystów zagranicznych. A oni stanowią większość naszych gości hotelowych.

Zwolnień udało się uniknąć w Hotelu 104, działającym w strukturach Spójni Stargard SSA. Hotel nie

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 78% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 12-01-2021

 

Tekst i fot. Wioletta MORDASIEWICZ
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA