Po listopadowym wtargnięciu skazanego mężczyzny do internatu Zespołu Szkół nr 10 przy ul. Gnieźnieńskiej w Koszalinie, sprawie przyjrzało się Kuratorium Oświaty.
Przypomnijmy, że w niedzielę 19 listopada ub.r., dwie minuty po godzinie 21 do placówki wszedł nieznany nikomu mężczyzna, dostał się do świetlicy i położył się na stojącej tam sofie. W tym czasie w sali dwóch uczniów grało w ping-ponga. Mężczyzna, jak się później okazało pozostający pod elektronicznym dozorem Służby Więziennej, był agresywny. W obronie młodzieży stanął wychowawca internatu Piotr Sklenarski, który zauważył sytuację dzięki monitoringowi. Natychmiast udał się do sali, w której był intruz. Uczniom udało się wyjść, ale agresywny mężczyzna nie opuścił placówki. Wychowawca, chcąc chronić młodzież, postanowił nie odstępować intruza. Ten na przemian to opowiadał mu historię swojego życia, to atakował go demonstrując swoje ciosy i dusząc go. Mówił, że dzień wcześniej wyszedł z więzienia, i że ma zamiar kogoś zabić. Młodzież na pomoc wezwała policję. Ta pojawiła się dopiero po godzinie od chwili wtargnięcia intruza do
...