Władze Szczecina wydają miliony na modernizacje ulic (niekiedy będących w dobrym stanie), ale zapominają o drobiazgach, które kosztują - w porównaniu z tymi inwestycjami - grosze. Od wielu lat piszę o sytuacji, jaka ma miejsce na osiedlu Kaliny, gdzie przeszło 50 lat temu wybudowano „leningrady". Niestety, przez pół wieku władze Szczecina nie potrafią wybudować tu chodników dla pieszych, którzy pokonują po wydeptanym trawniku pas gminnej drogi technicznej miasta (nie Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która ma tu osiedle).
Mieszkańcy „leningradów", aby dostać się na drugą stronę ulicy Kaliny, która jest własnością miasta, muszą przechodzić po wydeptanym przez pół wieku piachu (też należy do miasta), gdzie po każdym deszczu tworzy się kałuża. Przejście jest już znacznie niżej od krawężników, gdyż czas zrobił swoje.
W lipcu 2020 roku pisałem na ten temat i wówczas zamieściłem wyjaśnienie
...