Wszystko zaczęło się w listopadzie 1938 roku. Czyli na 10 miesięcy przed wybuchem wojny, która zmieni wszystko. Świat i ludzi. Jednym z nich był pewien chłopczyk, który przyszedł na świat we wsi Wierzchowiska.
Dzieciństwo
Wieś znajduje się niedaleko Janowa Lubelskiego. Jego rodzice Ewa i Jan byli stamtąd. Tam się poznali i pobrali. Mieli gospodarkę we wsi. Uprawiali ziemię i hodowali zwierzęta. Jak to na wsi. W roku 1920, za kawalera, ojciec Jan bronił Warszawy przed bolszewikami, a w rodzinie żywe były tradycje patriotyczne.
Gdy się urodził, to na chrzcie dano mu na imię Stanisław. Na drugie miał Andrzej. A na nazwisko Biżek. Stanisław Andrzej Biżek. Nie był sam. Miał jeszcze siostrę i 5 braci.
W roku 1939 przyszła wojna. Pamięta, że to był bardzo ciężki czas w życiu rodziny. W roku 1944 przychodzi wyzwolenie, a rok później w katastrofie kolejowej ginie jego mama. Do tragedii doszło przez pijanych czerwonoarmistów, którzy na ten sam tor skierowali dwa składy pociągów.
Życie toczyło się dalej. Posłano go do szkoły powszechnej mieszczącej się we wsi w dawnym
...