71-letni Henryk Chrzanowski ze Złocieńca wsiada na rower każdego dnia. Tylko w tym roku przejechał na nim 15 tysięcy kilometrów. Zwiedził już wszystkie powiaty i gminy Pomorza Zachodniego. Jeździ dla zdrowia, by poznawać nowe miejsca i ludzi, ale przede wszystkim, żeby wspierać dzieci wymagające kosztownego leczenia. W ub. tygodniu dotarł do Szczecina, do Zamku Książąt Pomorskich, gdzie mieści się siedziba Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie.
To była bardzo duża niespodzianka. Rowerzysta ze Złocieńca zapukał do gabinetu wicemarszałka Tomasza Sobieraja.
- Nie byłem umówiony na konkretną godzinę, ale pan marszałek mnie zna. I wie, że jechałem do Szczecina - mówił pan Henryk, prosząc o chwilę rozmowy i pamiątkowe zdjęcia.
Spontaniczna sesja zdjęciowa była wyjątkowo udana. Rowerzysta zmieniał koszulki i nakrycia głowy. Chciał mieć fotki w kasku rowerowym i w czapeczce. Najważniejsze było zrobienie zdjęcia przed budynkiem, z szyldem, herbem, nazwą instytucji.
- Objechałem już wszystkie powiaty i gminy województwa. Został mi tylko Szczecin i Koszalin - wyjaśnia Henryk Chrzanowski. -
...