W stargardzkim zakładzie karnym karę odbywa obecnie 495 osób. 195 spośród nich podjęło pracę. Kilku zostało wolontariuszami.
W szczecińskim hospicjum pracuje czterech więźniów odbywających karę pozbawienia wolności. Nie otrzymują pensji, są wolontariuszami. W dobie pandemii, gdy wolontariat jest w stanie zawieszenia, ich pomoc jest nieoceniona. Do Szczecina jeżdżą ze Stargardu pięć razy w tygodniu.
- Do tej pory żyłem, myśląc tylko o sobie - mówi pan Robert (imię zmienione), osadzony w stargardzkim więzieniu. - Patrzyłem na życie przez pryzmat pieniądza. Nie dbałem o zdrowie, zażywałem środki odurzające. Praca w hospicjum jest formą rekompensaty, swoistego odpokutowania za czyny, które doprowadziły do krzywdy drugiego człowieka.
Pracownicy hospicjum bardzo chwalą sobie pomoc więźniów.
- Pracują normalnie, tak jak inni - mówi Weronika Kowalska z Hospicjum św. Jana Ewangelisty w Szczecinie. - Nie ma z nimi żadnych problemów. Bardzo nam pomagają w tym trudnym czasie.
- Szczególnie teraz w czasie pandemii, gdy nie mamy wolontariuszy - dodaje Edyta Duziak,
...