Era portugalskiego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousy to nieudane mistrzostwa Europy zakończone na ostatnim miejscu w grupie i także niezbyt udane eliminacje do mistrzostw świata Katar 2022.
Przypomnijmy, że na ME przegraliśmy ze Słowacją 1:2 i Szwecją 2:3, a jedynym promyczkiem nadziei był bezbramkowy remis z Hiszpanią, lecz ostatecznie skończyło się ostatnim miejscem w grupie i odpadnięciem z dalszej rywalizacji.
W eliminacjach do MŚ mieliśmy trudnego rywala w walce o I miejsce i bezpośredni awans, bo Anglię, ale były naprawdę duże szanse na zajęcie II miejsca premiowanego barażami, lecz w lepszym wariancie, bo z rozstawieniem w barażach. Szanse na rozstawienie były do ostatniego meczu z Węgrami, mimo że wcześniejsze wyniki Biało-Czerwonych nie były rewelacyjne. Przypomnijmy, że z Anglią przegraliśmy i zremisowaliśmy oraz podzieliliśmy się punktami z Węgrami. Zwycięstwa odnosiliśmy jedynie z europejskimi outsiderami, do jakich od lat zaliczają się San Marino, Andora i Albania. Fakt, że obecnie niektórzy nazywali Andorę oraz Albanię „wymagającymi rywalami"
...