Przystanek końcowy dla czterech linii autobusowych umiejscowiony tuż obok żłobkowego ogródka, ciasna ul. Mazowiecka, przy której znajduje się szkoła, zamieniona na jednokierunkową arterię dla leciwego transportu miejskiego. Wreszcie warkot silników od 5 rano do 23 w nocy pod oknami mieszkańców ul. Małopolskiej - dwa tygodnie po zmianie organizacji ruchu pojazdów komunikacji miejskiej w obrębie placu Rodła w Szczecinie pojawiły się pierwsze protesty.

Apel o zmiany do prezydenta i miejskich radnych, Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, Straży Miejskiej, a nawet sanepidu i Wydziału Ochrony Środowiska szczecińskiego magistratu wystosował Włodzimierz Gutkowski, społecznik, a jednocześnie mieszkaniec ul. Małopolskiej. Nim jednak zasiadł do przelania swoich uwag na piśmie, przeszedł się po swoich sąsiadach, a swoje obserwacje potwierdził u wszystkich tych, którym nadmierny hałas, spaliny i wzmożony ruch przy - do tej pory spokojnych śródmiejskich ulicach, czyli Mazowieckiej i Roosevelta - już mocno dokuczyły.

- Tak wadliwego i szkodliwego rozwiązania komunikacyjnego w centrum Szczecina