Ponad 200 osób przyszło w miniony piątek, 19 lipca, do hali sportowej w Chociwlu (pow. stargardzki). Liczyły na informacje o planowanej, między Chociwlem i Starzycami, biogazowni/biometanowni. Na spotkaniu nie było inwestora. Nie pojawił się też żaden przedstawiciel gminy.
- Inwestor nie chce z nami dyskutować, chce budować - mówił rozgoryczony Marcin Jachura, przewodniczący Rady Miejskiej w Chociwlu, organizator spotkania. - Jego przyjazd z Wrocławia do Chociwla to zaledwie 400 km, do pokonania w 4,5 godziny. My prosimy o informacje, o traktowanie nas na partnerskich zasadach!
W gminie Chociwel, w obrębie ewidencyjnym wsi Starzyce, ma być budowana instalacja do produkcji biogazu, jako paliwa, z produktów roślinnych i z wykorzystaniem odpadów. Przygotowania toczyły się od kilku lat.Mieszkańcy, w tym lokalni samorządowcy, mają żal do włodarzy gminy, że nie poinformowały ich o tym, że w lutym br. wydano inwestorowi pozwolenie na budowę biogazowni.
- Biogazowania, tak mocno wpływająca na środowisko i jakość życia, ma powstać zaledwie 700 metrów od zabudowań mieszkalnych - dodaje
...