Ze szczecinianinem Bartłomiejem Lesiukiem, fotografem nocnego nieba, rozmawia Anna Flis
- Fotografuje pan gwiazdy. Bynajmniej nie chodzi o celebrytów ze świata show-biznesu. Czym jest pana hobby - astrofotografia?
- To coś więcej niż skierowanie aparatu w górę. To jedna z trudniejszych i bardziej technicznych dziedzin, która zajmuje się zdjęciami sfery niebieskiej oraz wszystkich występujących na niej obiektów: planet, galaktyk czy mgławic. Astrofotografię wykorzystuje się często, by ujrzeć obiekty zbyt słabe do oglądania gołym okiem. Zastosowanie długiego czasu ekspozycji umożliwia zebranie na matrycy światłoczułej wszystkich punktów świetlnych i uzyskanie obrazu. Pionierem astrofotografii był John William Draper, który wykonał fotografię Księżyca w 1840 r.
- Jakim sprzętem i wiedzą trzeba dysponować?
- Żeby zacząć fotografować niebo, nie potrzeba wiele. Są trzy najważniejsze elementy: aparat z trybem manualnym, statyw i możliwie szeroki, jasny obiektyw. Co ciekawe, coraz częściej do prostej fotografii nieba wystarczy smartfon z aparatem fotograficznym, a te z roku na rok
...