Środowy remis piłkarzy Polski z Anglią 1:1 wywołał euforię na Stadionie Narodowym w Warszawie, bo Biało-Czerwoni strzelili wyrównującego gola w doliczonym czasie gry, ale tak naprawdę podział punktów dał nam niewiele, bo praktycznie przypieczętował zwycięstwo grupowe wyspiarzy.
Z Anglikami dobrze i agresywnie zagraliśmy jedynie w pierwszej połowie, a po przerwie było już znacznie gorzej, z wyjątkiem końcówki, w której Polacy zepchnęli rywali do głębokiej defensywy i zasłużenie zremisowali.
Przypomnijmy, że eliminacje grupowe przekroczyły półmetek, a do turnieju finałowego w Katarze bezpośrednio awansują tylko zwycięzcy grup. Natomiast drużyny z drugich miejsc w grupach (oraz dwóch najlepszych zwycięzców grup w Lidze Narodów, czyli razem 12 zespołów) zagrają w dwurundowych barażach, a do finałów MŚ 2022 zakwalifikują się jedynie 3 najlepsze reprezentacje.
Zajęcie przez Polskę I miejsca w grupie graniczyłoby z cudem, bo musielibyśmy wygrać wszystkie pozostałe spotkania, a Anglicy musieliby doznać aż dwóch porażek. Na wyjazdach raczej nie przegrają z San Marino i Andorą, a czy na
...