Rozmowa z Markiem Mierzwińskim, trenerem siatkarek Chemika Police
Wywalczony w niedzielę przez Chemika Police tytuł mistrzyń Polski jest największym osiągnięciem w trenerskiej karierze Marka Mierzwińskiego. Na szyi szkoleniowca wcześniej zawisły już cztery złote medale Tauron Ligi, ale wówczas był w sztabie szkoleniowym asystentem. Był też trenerem mistrzyń Polski w siatkówce plażowej kobiet Anny Białobrzeskiej i Joanny Kuchczyńskiej.
- Co pan czuje po zdobyciu mistrzostwa Polski z Chemikiem?
- Szczęście, spełnienie… trudno to opisać słowami.
- Po przejęciu Chemika po Jacku Nawrockim wyraźnie odmienił pan drużynę. Jak pan tego dokonał w tak krótkim czasie?
- Moim sukcesem w pracy z tym zespołem było to, że udało mi się przekonać siatkarki, żeby mi zaufały. Drużyna miała trudne momenty w tym sezonie. Przegrany Puchar Polski i inne niepowodzenie sprawił, że głowy były zwieszone. Małymi kroczkami udało się odbudować ten zespół.
- Był jakiś przełomowy moment, może ten wygrany mecz ostatniej kolejki sezonu zasadniczego z Developresem?
- Po kolei każdy mecz był takim przełomowym
...