Tor kolarski w Szczecinie przez lata był uważany za odpowiednik Wielkiej Krokwi dla skoczków. Od kilku lat jest dla trenerów, zawodników i działaczy „Wisłą Malinką". Niestety, aktualnie niedostępną, bo choć sezon rozpoczął się 1 kwietnia, po zastrzeżeniach straży pożarnej rzeczoznawca nakazał wyłączenie go z użytkowania.
- Radni i władze miasta otrzymali pismo z Polskiego Związku Kolarskiego opisujące sytuację toru. Wiemy też, że ze względu na zły stan techniczny dachu tor jest wyłączony z użytkowania - mówi Patryk Jaskulski, radny Koalicji Obywatelskiej. - Nie pozwala na to opinia straży pożarnej.
Na ostatnim spotkaniu komisji ds. inicjatyw społecznych, sportu i młodzieży radni dowiedzieli się, że szacowany obecnie remont dachu to wydatek rzędu min. 10 mln zł. Miasto wystąpiło o dofinansowanie z Ministerstwa Sportu - może w ten sposób uzyskać 2,5 mln zł - ale nie otrzymało jeszcze odpowiedzi.
Tor Kolarski im. Zbysława Zająca został zbudowany w 1925 roku, po II wojnie światowej kilkakrotnie modernizowany, przekształcony w Zespół Obiektów Sportowych. Służył nie tylko kolarzom, bo
...