„Miasto pływającego ogrodu i suchych fontann" - tak o Szczecinie mówią jego mieszkańcy. I trudno się dziwić. Gdy w ościennych miastach sezon fontann ruszył jeszcze przed świętem pracy, to w realiach naszego - dopiero 6 maja została wskazana firma, która zajmie się konserwacją, eksploatacją i utrzymaniem w stałej sprawności technicznej komunalnych wodotrysków.
Tworzą urok i klimat miasta - dosłownie i w przenośni. Pomagają przetrwać upały, obniżając temperaturę otoczenia. Dają wytchnienie, koją i upiększają śródmiejski pejzaż - dlatego przyjemnie w ich bliskości spędzać czas. Pod warunkiem, że tryskają wodą. W przeciwnym razie - jak teraz - widok pustych basenów fontann przygnębia.
Szczególnie w tzw. alei fontann - stanowiącej część reprezentacyjnego szczecińskiego „Złotego Szlaku". W których wody ani kropli, ale poraża skala zniszczeń: popękane płytki oraz dziury w basenowych dnach, uszkodzona armatura, odpadające płyty okładzin. O czym „Kurier" już alarmował, a co teraz - w trakcie uciążliwej fali upałów - ostro komentują nasi Czytelnicy oraz internauci na społecznościowych
...